Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia (Ap 2,8)

Autor tekstu
s. Faustyna
Chciałam się podzielić świadectwem tego, jak bardzo Pan dodaje nam sił i determinacji, by "przynosić" do NIEGO kapłanów , którzy borykają się z różnymi przeciwnościami i trudnościami…

Chciałam się podzielić świadectwem tego, jak  bardzo Pan  dodaje nam sił i determinacji, by "przynosić" do NIEGO  kapłanów , którzy  borykają się z różnymi przeciwnościami i trudnościami…

W ostatnim czasie poproszono mnie o modlitwę za pewnego księdza, który zamierzał odejść z kapłaństwa. Moja modlitwa za tego kapłana była gorliwa do czasu, gdy kapłan ten zmienił decyzję. I wtedy wydawało się, że kryzys już minął, że wszystko jest już dobrze…  Wtedy nastąpiło coś czego nie umiem wytłumaczyć…  W sercu coś mi mówiło, abym jeszcze gorliwiej się modliła, abym mimo zmiany decyzji przez tego księdza nie przestawała się wstawiać za Nim u Pana. We mnie samej nastąpiła walka, ponieważ doświadczałam różnych przeciwności. Jednak długo nie musiałam czekać na odpowiedź…

Wspomniany kapłan obecnie jest bardzo chory. Nie przestaję prosić Pana, aby pozostał On wierny powołaniu do końca. By Pan udzielił Mu łask, by jeszcze bardziej zbliżył się do Boga. Ta walka o wierność powołaniu nadal trwa, więc proszę wszystkich, którzy to przeczytają, aby swoją modlitwą otaczali księży, którzy wahają się w powołaniu.

Ja nie przestaję… Modlę się dalej...