Święcenia

Autor tekstu
ks. Marek Górzyński
Moje powołanie jest dla mnie wielką tajemnicą. Jestem pewny, że wybrał mnie Bóg do swojej służby, ale nie mam pojęcia, dlaczego to zrobił. To Jego tajemnica. Moment święceń kapłańskich jest zamknięciem dotychczasowego życia, to wtedy można urodzić się do szczególnej służby Chrystusowi. Nie sposób opisać emocji, jakie człowiek odczuwa, znając swoje słabości i jednocześnie mając świadomość tego, jak wielki dar otrzymuje.

Moje powołanie jest dla mnie wielką tajemnicą. Jestem pewny, że wybrał mnie Bóg do swojej służby, ale nie mam pojęcia, dlaczego to zrobił. To Jego tajemnica. Moment święceń kapłańskich jest zamknięciem dotychczasowego życia, to wtedy można urodzić się do szczególnej służby Chrystusowi. Nie sposób opisać emocji, jakie człowiek odczuwa, znając swoje słabości i jednocześnie mając świadomość tego, jak wielki dar otrzymuje.

Na obrazku prymicyjnym umieściłem napis: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”. Te słowa, jak sądzę, najlepiej oddają to, co się wtedy czuje. Podczas święceń i ostatniego czasu miałem przekonanie, że moim zadaniem nie jest tworzenie planów (jakie będę prowadził duszpasterstwo, co szczególnego będę robił), ale jest nim bycie wiernym Chrystusowi w każdej minucie swojego życia, wbrew temu, co mówi dzisiejszy świat. Piękne doświadczenie miałem po prymicji odprawianej w rodzinnej parafii. Podszedł do mnie mężczyzna w moim wieku. Nie znałem go. Ze łzami w oczach podziękował mi za to, że zostałem księdzem. To była chwila, w której nagle poczułem odpowiedzialność, jaka na mnie spoczywa, a zarazem uderzyła mnie wtedy myśl, jak bardzo potrzeba księży w dzisiejszych czasach. Kapłaństwo zawierzam Jezusowi i Jego Matce. W tej chwili nic ponad to zawierzenie nie mogę zrobić.