Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa (Łk 2,22-40) - Rok B

Dom to słowo wieloznaczne. Można je odnieść zarówno do budynku, jak i do ludzi. Dom tworzą nie tylko ściany, ale też konkretne osoby: rodzice, dzieci, często wspólnie mieszkający dziadkowie. Ta wielopokoleniowość bywa niekiedy uciążliwa, zwłaszcza w niewielkim blokowym mieszkaniu. Doroślejące dzieci chciały by mieć własny pokój, telewizor, komputer, sprzęt

Dom to słowo wieloznaczne. Można je odnieść zarówno do budynku, jak i do ludzi. Dom tworzą nie tylko ściany, ale też konkretne osoby: rodzice, dzieci, często wspólnie mieszkający dziadkowie. Ta wielopokoleniowość bywa niekiedy uciążliwa, zwłaszcza w niewielkim blokowym mieszkaniu. Doroślejące dzieci chciały by mieć własny pokój, telewizor, komputer, sprzęt

Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa (Łk 2,22-40)

Gdy upłynęły dni Ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Dom

Dom to słowo wieloznaczne. Można je odnieść zarówno do budynku, jak i do ludzi. Dom tworzą nie tylko ściany, ale też konkretne osoby: rodzice, dzieci, często wspólnie mieszkający dziadkowie. Ta wielopokoleniowość bywa niekiedy uciążliwa, zwłaszcza w niewielkim blokowym mieszkaniu. Doroślejące dzieci chciały by mieć własny pokój, telewizor, komputer, sprzęt. Przede wszystkim zaś więcej swobody. To jest istotne, ale nie najważniejsze. Bywa przecież tak, że każdy ma swoje miejsce w dużym domu, a brakuje codziennego szczęścia. Bo szczęście nie musi być wcale czymś świątecznym i nadzwyczajnym. Dom może być szczęśliwy, o ile tworzony jest w oparciu o trwałe i niezmienne reguły.

Sporą część tekstu Ewangelii stanowią proroctwa ludzi starszych: Symeona i Anny. W ich osobach reprezentowani są ci, którzy w przyniesionym do jerozolimskiej świątyni dziecku, rozpoznają obiecanego Zbawiciela. Maryja i Józef postępują zgodnie ze zwyczajem żydowskim, który nakazywał aby pierwszego chłopca poświęcić Bogu, a przez złożoną ofiarę wykupić swoje dziecko. Święta Rodzina z racji materialnego ubóstwa składa najmniejszą wykup tzw. ofiarę ubogich. Ich religijny gest oraz radosne uniesienia Symeona i Anny mogą stanowić ważne przesłanie. To przesłanie ludzi szczęśliwych, którzy zdają się mówić: słuchaj opowieści starszych i bądź wierny Bogu. On sam zaś przykazuje: czcij ojca swego i matkę swoją. To uczyni twój dom szczęśliwym i pięknym.

ks. Andrzej Leszczyński