Najlepsze lekarstwo

Autor tekstu
Grażyna R.
Ostatni miesiąc to był czas wielkiej radości dla mnie. Mnie, lekarzowi, dane było modlić się o zdrowie dla kapłana. Ucieszyłam się, że mogę pośredniczyć w uzdrawianiu księdza przez Najlepszego Lekarza. Przez cały czas docierało do mnie, że jest tylko Jeden, Jedyny Uzdrowiciel. Nawet nie znam tego księdza, nie wiem na co choruje, nie badałam go, więc nie mam nawet pomysłu na jego leczenie.

Ostatni miesiąc to był czas wielkiej radości dla mnie. Mnie, lekarzowi, dane było modlić się o zdrowie dla kapłana. Ucieszyłam się, że mogę pośredniczyć w uzdrawianiu księdza przez Najlepszego Lekarza. Przez cały czas docierało do mnie, że jest tylko Jeden, Jedyny Uzdrowiciel. Nawet nie znam tego księdza, nie wiem na co choruje, nie badałam go, więc nie mam nawet pomysłu na jego leczenie. 

Zastanawiałam się nad tą intencją. Może kapłan poprosił o modlitwę o uzdrowienie, bo był – jak ta kobieta z ewangelii, która straciła majątek na poradach lekarzy, i liczył, że i Jego jedno dotkniecie się z wiarą do Jezusa uleczy jak ją z przewlekłej choroby. Może dopiero bezradność skłania każdego z nas do szukania pomocy u Najlepszego Lekarza, u Boga, który jeżeli chce może nas uleczyć.

Jeżeli codziennie przychodzą pacjenci po wyleczenie z choroby do mnie, to i tak tym, Który daje im zdrowie jest Najwyższy. Nawet jeżeli chce posłużyć się moimi rękami, głową, wiedzą, czy intuicją lekarza. Dzięki tej modlitwie za chorego kapłana nie miałam co do tego żadnych wątpliwości. Wiele ten miesiąc zmienił w moim podejściu do pracy, do leczenia na co dzień małych pacjentów, którzy też przecież mają Najlepszego Lekarza. W tym czasie w trakcie badania dzieci starałam się modlić za każde do Naszego Ojca, by pomógł, ulżył w cierpieniu, i bym ja nie przeszkodziła mu w Jego działaniu. Chciałabym tak pracować dalej, bez popadania w samozadowolenie, że to właśnie mnie udało się kogoś uzdrowić. Namacalnie doświadczyłam prawdziwości słów św. pamięci Kardynała Wyszyńskiego; …”człowiek najlepiej sobie robi, gdy modli się za innych”. Odkryłam, że modlitwa o zdrowie to najlepsze lekarstwo dla pacjenta i dla lekarza. Dziękuje Bogu za ten czas modlitwy za kapłana. Ufam, że Pan uzdrowił, to co było chorobą tego księdza, tak jak uzdrowił moje myślenie o leczeniu i roli lekarza.