Post i kuszenie Jezusa na pustyni

Autor tekstu
bp dr Wiesław Szlachetka
W Ewangeliach według św. Marka, Mateusza i Łukasza znajduje się opis czterdziestodniowego postu i kuszenia Jezusa. To wydarzenie św. Marek zapisał w następujący sposób:

Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu (Mk 1,12-13).

Św. Mateusz zaś przedstawił to wydarzenie w inny sposób:

Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego  «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych». Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkażę o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień». Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana Boga swego». Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz Szatanie! Jest bowiem napisane: Panu Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz.» Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu (Mt 4,1-11).

Św. Łukasz (4,1-13) przedstawił to wydarzenie tak samo jak św. Mateusz, dodając jedynie na końcu zdanie:

…Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu” (w.13).

Zauważamy, że Św. Marek zawarł bardzo krótką relację z tego wydarzenia. Natomiast św. Mateusz i św. Łukasz poszerzają ten opis, skupiając uwagę czytelnika na zwycięskiej konfrontacji Jezusa z pokusami Szatana. Pokusy te wymierzone zostały w ludzką naturę Jezusa, w której On jest podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu (por. Hbr 4,15). W doświadczeniu kuszenia Jezus staje się solidarny z nami. A zwyciężając pokusy demaskuje ich kłamstwo i podstęp Szatana. Ta scena kuszenia jest jednocześnie zapowiedzią wszystkich pokus, jakie będą towarzyszyć Jezusowi podczas całej Jego ziemskiej drogi, aż do tej ostatniej pokusy, która pojawi się w Wielki Piątek: Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża! (Mt 27,39). W tych wszystkich sytuacjach Jezus okazując posłuszeństwo woli swego Ojca, odnosi zwycięstwo. Tym ostatecznym zwycięstwem będzie zbawienie świata. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że ta wzmianka o czterdziestodniowym poście Jezusa stała się od czasu soboru nicejskiego podstawą dla wprowadzenia w roku liturgicznym praktyki czterdziestodniowego postu. Ta liczba symbolicznie nawiązuje między innymi do czterdziestu lat wędrówki Izraela przez pustynię, które były czasem próby i zarazem szczególnej opieki Bożej. W świetle ewangelicznej narracji dowiadujemy się, że podczas kuszenia na pustyni Jezus doświadczył trzech pokus.

W pierwszej pokusie Szatan chce sprowokować Jezusa, aby przemienił kamienie w chleb. Wykorzystuje fakt, że Jezus zaczął odczuwać głód. Ta pokusa jest wyrazem troski o chleb, którego łaknął Jezus i wielu głodnych, którzy żyli w Jego czasach. Także i dzisiaj wielu cierpi głód.

Zapewnienie chleba głodnym jest przecież czymś dobrym, naturalnie koniecznym. A Jezus, będąc Synem Bożym, dysponuje taką mocą, aby w sposób cudowny zapewnić chleb wszystkim. Da temu wyraz później, gdy rozmnoży chleb dla pięciu tysięcy. Ale Jezus nie czyni tego, co proponuje Szatan, tylko przypomina, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. W ten sposób wskazuje,
że posłuszeństwo Bożemu słowu powinno uprzedzać troskę o chleb. W słowie tym Bóg zawiera swoją wolę, która określa powołanie, zadania i cel życia człowieka. Tym ostatecznym celem jest zbawienie. Gdyby Jezus podjął zbawienie przez  zapewnienie w sposób cudowny chleba i zaspokoiłby wszystkie potrzeby socjalne, wtedy człowiek nie musiałby pracować, tym samym przestałby się rozwijać, popadłby w stagnację i pewnie ogarnęłoby go uczucie nudy. Zniknęłaby też wtedy radość  odpoczynku. W ten sposób zostałoby poważnie zakłócone życie ludzkie. Pewną odmianą pokusy chleba bez pracy jest pokusa kradzieży, nieuczciwości i korupcji. Jezus stawiając na pierwszym miejscu życie słowem Bożym przypomina, że dawcą chleba jest Bóg, a człowiek zdobywa chleb przez modlitwę i pracę, przez czynienie sobie ziemi poddanej. I jeśli człowiek żyje słowem Bożym, to staje się zdolny do miłości, dzięki której korzysta z chleba tak, aby nie brakowało go innym.

Druga pokusa rozgrywa się na szczycie narożnika świątyni i przyjmuje charakter pewnego rodzaju wizji. Szatan chce sprowokować Jezusa do rzucenia się w dół. W ten sposób Jezus miałby się przekonać o wiarygodności obietnicy zawartej w Ps 91, gdzie mowa jest o Bożej opiece. Jezus demaskuje tę pokusę i nazywa ją wystawieniem Boga na próbę. Z wystawianiem Boga na próbę mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś przestaje Mu ufać i chce podporządkować Go swojej woli. Taka postawa jest wyrazem pychy i traktowania Boga przedmiotowo. Oczywiście, nie oznacza to, żebyśmy Bogu nie mieli przedstawiać swoich intencji. Sam Jezus zachęca nas: Proście, a będzie wam dane (Mt 7,7). Jednakże w każdej prośbie trzeba zostawić Bogu ostatnie słowo, trzeba uwzględnić Jego wolę, gdyż On najlepiej wie, czego nam potrzeba, aby nie zginąć, lecz mieć życie wieczne. W ten właśnie sposób Bóg roztacza swoją opiekę nad każdym człowiekiem, a szczególnie nad tym, który Mu ufa. I tę opiekę okazuje także wtedy, gdy nie zawsze wysłuchuje nas po naszej myśli. Trzeba tu też zaznaczyć, że Jezus nie dokonuje cudów dla wywołania sensacji, ale jedynie w służbie Bożym zamiarom, które dotyczą naszego zbawienia.

Trzecia pokusa ma również charakter wizji. Szatan proponuje Jezusowi wszystkie królestwa świata za cenę oddania mu pokłonu. Proponuje Jezusowi władzę, którą Jezus już posiada, gdyż jako Syn Boży, Mesjasz, otrzymał ją od swego Ojca: Tyś Synem moim… dam Ci narody dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi (Ps 2,7-8). Potwierdzi to w dniu swego wniebowstąpienia, gdy powie: Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi (Mt 28,18). Jezus nie wyrzeka się władzy. Jedynie wyrzeka się oddania pokłonu szatanowi:

Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. W ten sposób Jezus ukazuje właściwy model władzy. Sprawować władzę, to służyć Bogu i ludziom. Jezus później powie: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mt 20,25-28).

Zatem w rozumieniu Jezusa sprawować władzę, znaczy służyć. Jezus zyskuje władzę nad światem przez krzyż. Jego krzyż jest wyrazem służby do końca, jest wyrazem najpełniejszej troski o zbawienie wszystkich. On jest najdoskonalszym Sługą Boga, jak proroczo nazywa Go Izajasz (zob. np. Iz 42,1). Ta Jego służba Bogu stała się zbawienna dla całego świata, dla wszystkich ludzi. Pokusa władzy pojętej jako panowanie i ucisk jest aktualna także i dzisiaj. Uleganie tej pokusie jest widoczne wtedy, gdy władza jest niesprawiedliwa, gdy znamionuje ją prywata, gdy nie liczy się z Bożymi prawami gdy nie szanuje życia słabszych, a zwłaszcza życia w jego początkach aż do naturalnej śmierci, gdy jest zaborcza i dokonuje podbojów. Tak sprawowana władza jest efektem oddawania pokłonu diabłu. W kontekście tej trzeciej pokusy Jezus daje nam cenną lekcję, że tylko taka władza jest dobra, która uznaje nad sobą zwierzchnictwo Boga, która poddaje się Jego osądowi i przestrzega Jego praw.

Ewangelia o kuszeniu Jezusa jest dla nas bardzo ważna nie tylko w okresie Wielkiego Postu, ale podczas całej naszej ziemskiej drogi, zwłaszcza gdy chcemy iść drogą zbawienia. Nietrudno zauważyć, że mechanizm pokusy szatańskiej opiera się na kłamstwie skonstruowanym tak, aby stwarzało wrażenie dobra. Upraszczając, można powiedzieć, że pokusa to zło w opakowaniu dobra, to inteligentna reklama zła. Dlatego, jakże ważną jest rzeczą pytać Boga, czy dobro, które chcę wybrać, jest prawdziwe. Ta Boża odpowiedź jest zawarta w Jego słowie, które rozbrzmiewa w naszym sumieniu, w Piśmie Świętym i w nauczaniu Kościoła. W świetle Bożego słowa nie ukryje się żadna ciemność, żaden fałsz, żadne kłamstwo. To światło demaskuje szatana, odsłania jego podstępy i zasadzki. Warto też zwrócić uwagę na to, że pokusy – wbrew intencjom szatana – mogą przynosić ogromny pożytek dla duchowego rozwoju.

Przede wszystkim pozwalają poznać samego siebie. Św. Augustyn pisze: Ten, kto nie jest kuszony, nie może poznać samego siebie. Pokusy uświadamiają nam także naszą słabość, uczą pokory, pozwalają poznać, jak bardzo potrzebny jest Bóg i Jego łaska dla naszego zbawienia. Ponadto, zmaganie się z pokusami udoskonala nasz charakter i wyzwala ogromne pokłady drzemiącego w nas dobra.

bp dr Wiesław Szlachetka, biskup
pomocniczy archidiecezji gdańskiej,
wykładowca Pisma Świętego
w Gdańskim Seminarium Duchownym

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Galilea. Za udostępnienie artykułu dziękujemy.
 

logo Galilea