Abyśmy trwali zawsze w dziękczynieniu

Autor tekstu
ks. Ignacy Soler
Zawsze, lecz podczas tych długich i trudnych dni w sposób szczególny, chcę dziękować Panu Bogu za wszystkie dary, które nam daje i za łaski, których udziela. Za każde dobro, ale też także i za każde zło na które On pozwala, choć często nie wiemy dlaczego tak się dzieje.

Każdy człowiek wiary; każdy chrześcijanin, powinien postępować według reguły  św. Pawła – starać się zawsze trwać w dziękczynieniu, ut in gratiarum actione semper maneamus!

Możemy zadać sobie pytanie: czy również za koronawirusa trzeba Panu Bogu podziękować? Dla mnie odpowiedź jest prosta: tak, ponieważ to zło pozwala mi lepiej widzieć ciągle otaczające mnie dobro.  Właśnie teraz  dany  mi jest ten błogosławiony czas, bym spokojnie się modlił, bym dbał o domowników, bym organizował sobie czas dla własnego rozwoju, zgłębiał teologię, szlifował języki i smakował literaturę piękną. 
 
Ci, którzy starają się umieszczać Chrystusa we wszystkich rzeczach, potrafią wszędzie dostrzec dobro.  Znowu przychodzi mi do głowy łacińska sentencja apostołów narodów: omnia in bonum! - wszystko ku dobremu!

W tych dniach paschalnych liturgia zachęca nas do patrzenia na Jezusa Zmartwychwstałego, który jest żywy i obecny wśród nas. W trzecim tygodniu wielkanocnym, podczas mszy świętej liturgia słowa w szóstym rozdziale Ewangelii według świętego Jana przypomina nam o prawdziwej obecności naszego Pana pod postacią chleba i wina. 

W pierwszym liście do Koryntian, w rozdziale jedenastym widzimy wspaniałe świadectwo o tym, jak pierwsi chrześcijanie odprawiali Eucharystię. To dowód na to, że pierwsi uczniowie widzieli Chrystusa i uwierzyli, że On żyje. W rozdziale piętnastym tego samego listu mamy najstarszy kerygmat naszej wiary: Chrystus umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. A między nimi mamy w rozdziale trzynastym najpiękniejszy w całym Piśmie Świętym hymn o miłości. 

W tych dniach chciałby podziękować mojemu Bogu za to, że został z nami w Eucharystii. Komunia jest największym darem dla ludzkości i każdy człowiek korzystający z tego daru powinien bez ustanku dziękować za niego Bogu.  Dzisiaj wzruszyły mnie słowa z modlitewnika Oremus:  ‘Komunię świętą przyjmuje się zawsze z rąk szafarza. Jedynie kapłan sam bierze z ołtarza eucharystyczne postacie, wykonując jednak uprzednio gest przyklęknięcia przed ołtarzem na znak, że on też otrzymuje Ciało i Krew Chrystusa jako dar, a nie po prostu bierze sobie Najświętszy Sakrament”.

Bieżący tydzień to tydzień biblijny. Od wielu, wielu lat, codziennie staram się czytać Pismo Święte w sposób duchowy. Około dziesięciu minut dziennie (tyle mniej więcej zajmuje przeczytanie jednego rozdziału) poświęcam na fragmenty ze Starego Testamentu i około pięciu minut na fragmenty z Nowego Testamentu. Staram się zachować pewien porządek: każdy dzień zaczynam tam gdzie skończyłem dnia poprzedniego.  Porządek i metoda są tu bardzo ważne i pomocne. Obecnie czytam I Księgę Kronik i Apokalipsę, zachwycając się przeczytanym na przykład dzisiaj fragmentami: “Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem” -”Ja jestem Alfa i Omega. Początek i Koniec. Ja spragnionemu dam pić ze źródła wody życia”.  

Pismo Święte nie tylko jest natchnione, ale ciągle daje nam natchnienie, przemawia do nas, jeżeli tylko czytamy Je każdego dnia bez pośpiechu. Dzięki, Panie, za Twe słowa prowadzące mnie do pełni życia i niosące pociechę!

Tak, trzeba trwać zawsze w ciągle akcie dziękczynienia, ponieważ Bóg jest dobry, Bóg jest zawsze blisko nas, szczególnie wtedy, kiedy cierpimy. Kilka dni temu usłyszałem taką anegdotę, podobno prawdziwą: dziewięćdziesięcioletni Włoch został wyleczony z koronawirusa. Lekarze pożegnali go i wręczyli mu fakturę z kosztami leczenia. Staruszek zaczął płakać. Lekarze uspokajali go, że cena nie jest wygórowana i że może zapłacić w dogodnym dla siebie terminie. A uleczony powiedział, że on nie płacze z powodu tych pieniędzy i że chętnie zapłaci. On płacze dlatego, że ponad dziewiędziesiąt lat oddychał gratis i, że nigdy za to nie podziękował Panu Bogu.

Nigdy jest za późno, byśmy podziękowali Panu Bogu za każdy oddech, za każdy dzień naszego życia. Ten, kto widzi wokół siebie nieustannie powody do dziękczynienia Bogu i bliźniego, odkrył sekret szczęśliwego życia. Wszystko jest darem, wszystko jest łaską!
 

Ks. Ignacy zgodził się na zamieszczenie refleksji:

Chciałam napisać trochę o moich emocjach związanych z Księdza wpisem. Czas pandemii, to dziwny czas, ale dla większość zwykłych ludzi, to czas bardzo trudny. Wpływa na to mnóstwo przesłanek, z którymi się mierzymy. Typu ogarnięcie dzieci, pracy, posiłków, zakupów, wsparcie starszych Rodziców i wiele innych. Mnóstwo osób mierzy się z zagrożeniem utratą pracy, uszczuplenia dochodów, to są trudne, a czasami dramatyczne sytuacje. A jeszcze trudniejsze stają się, kiedy dotyka nas kwarantanna, czy choroba, czy nawet śmierć osoby bliskiej. Dlatego nie mogę jako ów zwykły zjadacz chleba zawołać: dziękuję za koronawirusa. Bo ludzie wokół mnie popadają w depresje, wracają nerwice lękowe. Kontakt z Przyjaciółmi i Bliskim pokazuje, jak bardzo to w nich uderza. Dziękować zacznę wtedy, kiedy wirus zakończy swe żniwo, a ja będę mogła z perspektywy czasu zobaczyć, czy Pan Bóg wyprowadził z tego dobro, ufam, że tak się stanie dla wielu osób. Księżom często proboszcz zapewnia mieszkanie, miejsce realizacji powołania, jedzenie i wszystko co pozwala nie martwić się zbytnio o jutro. Tak iż mogą poświęcić teraz swą uwagę innym rzeczom. Inni w tym trudnym czasie często walczą o byt. Uczniowie widząc Jezusa na krzyżu, nie dziękowali Bogu za to. Dopiero, gdy Bóg wyprowadził z tego dobro, mogli oddać Bogu chwałę. Na dziś wiele osób wisi na krzyżu i jeszcze oczekują na swoje zmartwychwstanie.

Asia