IV Niedziela Zwykła (Mk 1,21-28) - Rok B

Zapominamy, że Bóg jest osobą! Że jest żywy i chce wchodzić z nami w relacje osobową, a nie zatrzymywać się jedynie na płaszczyźnie roztrząsań filozoficzno-socjologicznych. Nasz Bóg jest święty! Należy się Mu więc to co święte, a nie marne dyskusje nt tego co mi się podoba lub nie, omawiane przy okazji niedzielnego kotleta.

Zapominamy, że Bóg jest osobą! Że jest żywy i chce wchodzić z nami w relacje osobową, a nie zatrzymywać się jedynie na płaszczyźnie roztrząsań filozoficzno-socjologicznych. Nasz Bóg jest święty! Należy się Mu więc to co święte, a nie marne dyskusje nt tego co mi się podoba lub nie, omawiane przy okazji niedzielnego kotleta.

IV Niedziela Zwykła (Mk 1,21-28)

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Świętość Boga i podłość diabła

Świętość Boga

Rzadko się zdarza podczas egzorcyzmów, by diabeł wypowiadał się o Bogu z szacunkiem czy w taki sposób jak to ma miejsce w dzisiejszej Ewangelii. Zazwyczaj szydzi i próbuje dotknąć największych świętości, by osłabić w nas wiarę w moc Bożą. Stwierdzenie: Wiem, kto jesteś: Święty Boży jest ewidentnie wypowiedziane ze względu na przymus jakiemu szatan został poddany w wyniku obecności samego Jezusa. Zdarzało mi się wielokrotnie, że szatan podczas egzorcyzmów mówił językiem obecnego czasu. Wykrzykiwał np. że Jezus nie jest Bogiem, a jedynie zwykłym prorokiem, wyśmiewał księży mówiąc o nas „klechy”, „czarni” itd. My współcześni bowiem, często zapominamy o świętości Boga, o tym kim On tak naprawdę jest. Sprowadzamy Go do rozstrzygnięć „wierzę – nie – wierzę”, czy też „chodzić – nie – chodzić” do kościoła. Zapominamy, że Bóg jest osobą! Że jest żywy i chce wchodzić z nami w relacje osobową, a nie zatrzymywać się jedynie na płaszczyźnie roztrząsań filozoficzno-socjologicznych. Nasz Bóg jest święty! Należy się Mu więc to co święte, a nie marne dyskusje nt tego co mi się podoba lub nie, omawiane przy okazji niedzielnego kotleta.

Podłość diabła

Z jednej więc strony mamy świętość naszego Boga, z drugiej zaś podłość diabła, który za wszelką cenę, chce człowieka od tego Boga odwieść i tego człowieka zniszczyć na poziomie duchowym, a nawet tym psychicznym i fizycznym. Szatan przecież nienawidzi człowieka. Trzeba więc temu dzisiejszemu światu powiedzieć także o jego istnieniu i przestrzec przed jego zwodniczymi obietnicami. Szatan nie jest jedynie straszakiem na dzieci czy ciemnym bohaterem kreskówek, ale jest realnym bytem osobowym, który robi wszystko, by nas zniszczyć. W zeszłym tygodniu w czasie egzorcyzmu nad pewną kobietą, powiedział do mnie: „Olszewski ja cię zabije”. Na to ja odpowiadam, że nic mi nie zrobi, gdyż jest ze mną Matka Boża. On na to: „Gdyby Ona nie trzymała twojej ręki już bym cię załatwił”. Za nim więc uruchomimy nasze dyskusje nt kształtu naszego katolicyzmu, naszego wierzenia bądź nie, to zastanówmy się nad całością tego co mamy podane do wierzenia, a mianowicie, że istnieje świat duchowy, w którym toczy się walka o człowieka.

Moc nauki

W tej duchowej walce naszą mocą jest sam Jezus – Słowo Ojca i Światło Prawdy! Zdumiewali się Żydzi nad Jego mocą, gdyż mówił do nich jak ten, który ma władze! I dzisiaj jest podobnie. Jezus staje pośród nas i głosi z mocą. Bo dzisiaj podobnie jak to miało miejsce przed dwoma tysiącami lat, Jego słowo wyrzuca złe duchy. Jego słowo uzdrawia. Jego słowo otwiera także ludzkie serca. Spróbujmy w tę niedzielę odnowić w swoich sercach wiarę w tę moc Słowa. Spróbujmy odkryć Jezusa, który staje w konkretnym momencie naszego życia z propozycją zawalczenia o niebo. W końcu postarajmy się pomimo trudnej rzeczywistości grzechu – także tego obecnego pośród hierarchii Kościoła – udać się na Mszę Św. by zobaczyć Tego, dla którego wszystko żyje – Jezusa Chrystusa z Nazaretu.

ks. Michał Olszewski SCJ

Wiara malowana zachwytem

Reakcja mieszkańców Kafarnaum jest niezwykle pouczająca dla stylu przeżywania wiary. Praktyki religijne i postawa inspirowana ewangelicznym przesłaniem może być bowiem sprowadzona do rytuału, tradycji czy zwyczaju. Nie da się wtedy zachować, obronić czy przekazać żywej wiary innym. Pojawi się raczej kontestacja, która przerodzi się w obojętność lub próbę poszukiwania jakiejś duchowości poza przestrzenią chrześcijaństwa. Może być inaczej, co pokazuje wydarzenie z synagogi. Ona zostaje wypełniona zdumieniem słuchających i patrzących. Wynika to z nowości nauki Jezusa oraz uczestnictwa w wypędzeniu złego ducha. Pojawiają się pytania i owo zdumienie. Na ile jest ono ważne dla naszej wiary? Na ile może ono jej pomóc? Zdumienie, zachwyt pojawią się wtedy, gdy otworzymy się na działanie Jezusa. Wtedy, gdy będziemy szukać okazji do tego, by Go poznać. Modlitwa uwielbienia, rekolekcje, kursy ewangelizacyjne są taką właśnie sposobnością. Mogą stać się zaczynem przełamania rytuału, sztywności, a stać się początkiem wiary malowanej zachwytem.

ks. Andrzej Leszczyński

Niepodzielnie

W dzisiejszej Ewangelii, niejako przy okazji wypędzenia ducha nieczystego, nauczanie Jezusa zostaje rozpoznane jako "nowa nauka z mocą". Powoduje to zdumienie wśród słuchaczy, którzy widzą dowód jej nowości w fakcie wypędzenia ducha nieczystego. Fakt ten jest jednak, co najwyżej, potwierdzeniem mocy Chrystusa, nie zaś treścią Jego nauczania. Sedno sprawy zostaje ukazane na początku dzisiejszej Ewangelii - już w samym nauczaniu Jezusa objawia się Jego Boża moc.

Nowa nauka domaga się radykalnego posłuszeństwa Bogu. Ale ten Jezusowy radykalizm nie wymaga wcale ucieczki od świata. Domaga się jedynie, abyś zanurzony w świecie, w doczesnych pracach i trudach, prowadził życie niepodzielnie oddane Bogu i pełnieniu Jego prawa. A prawo to, które Jezus wyjaśnia Tobie, jest nieskończenie proste, a zarazem nieskończenie wymagające; kochaj Boga ponad wszystko, a bliźniego tak jak siebie samego. Wypełniając przykazanie miłości dążysz do doskonałości, którą jest Twoje upodobnienie do Ojca niebieskiego. Dzisiejsza liturgia słowa zaprasza, abyś zachwycił się Słowem Mesjasza, które ma moc uzdrawiać, wskrzeszać, przemieniać, prowadzić., które przywraca nadzieję. Nauka, która wymaga od Ciebie radykalnego odrzucenia grzechu. Niech spotkanie z żywym Chrystusem, realnie obecnym w Eucharystii, daje Ci siłę do pójścia drogą Ewangelicznego radykalizmu.

ks. Piotr Zygmunt