"Słudzy Pana..." w Miłosierdziu Bożym

Autor tekstu
ks. Jan Abrahamowicz
„Dobrego pasterza! O, pasterza, który całkowicie odpowiada nakazom i pragnieniom Jezusa Chrystusa! Oto największy skarb, jakiego dobry Bóg może użyczyć parafii” – w ten sposób wołał w XIX wieku św. Jan Maria Vianney. Choć minęło kilkaset lat, wołanie to jest wciąż żywe i aktualne. Może więc warto pomyśleć, co ja mogę zrobić, aby każdy kapłan był takim pasterzem, o jakim mówi święty spowiednik z Ars? Zamiast czekać bezczynnie, mając nadzieję, że w końcu taki się pojawi, każdy z nas może wziąć sprawy w swoje ręce i sięgnąć po „najlepszą broń, jaką posiadamy”, czyli według świętego Ojca Pio – po modlitwę.

„Dobrego pasterza! O, pasterza, który całkowicie odpowiada nakazom i pragnieniom Jezusa Chrystusa! Oto największy skarb, jakiego dobry Bóg może użyczyć parafii” –  w ten sposób wołał w XIX wieku św. Jan Maria Vianney. Choć minęło kilkaset lat, wołanie to jest wciąż żywe i aktualne. Może więc warto pomyśleć, co ja mogę zrobić, aby każdy kapłan był takim pasterzem, o jakim mówi święty spowiednik z Ars? Zamiast czekać bezczynnie, mając nadzieję, że w końcu taki się pojawi, każdy z nas może wziąć sprawy w swoje ręce i sięgnąć po „najlepszą broń, jaką posiadamy”, czyli według świętego Ojca Pio – po modlitwę.

Akcja „Słudzy Pana…” jest ku temu doskonałą okazją, bo w ciągu kilku minut rozdawania wizytówek, zostaje otoczonych modlitwą kilkuset lub kilka tysięcy kapłanów. Parafia Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie zaangażowała się w to dzieło już po raz piąty. Wizytówki, co do ostatniej, zostały rozprowadzone przez młodych wolontariuszy. Ponownie skorzystaliśmy z możliwości zamówienia części do wypełnienia i dzięki temu każdy ksiądz posługujący w naszej parafii został otoczony modlitwą ze strony kilkunastu osób. Karteczki rozeszły się bardzo szybko, gdyż parafianie i goście chętnie wyciągali po nie ręce. Tak jak co roku, był to widok bardzo budujący: ręce młodszych i starszych wyciągnięte nie po to, by coś otrzymać, lecz aby dać coś drugiemu od siebie. Niektóre osoby zgłaszały wolontariuszom, że modliły się przez cały rok za księdza, który został im przydzielony w poprzedniej edycji akcji. Zdarzały się też sytuacje, w których ktoś prosił o dwie wizytówki: jedną dla siebie, drugą dla kogoś z rodziny. Nawet kilka dni po przeprowadzonej akcji, zaczepiono wolontariuszkę, aby dowiedzieć się, czy zostały jeszcze jakieś egzemplarze do rozdania, bo mama chciała… Wiadomo także o sytuacji, w której każdy z domowników podjął się tego modlitewnego dzieła i co wieczór jedna osoba przypomina reszcie o sięgnięciu po wizytówkę. Poprzednie edycje akcji wykazały, że ludzie chcą, aby modlitwa za „ich” kapłana trwała. Gdy minęło 30 dni, co roku można było znaleźć w przedsionku kościoła kilka karteczek czekających na przygarnięcie przez następną osobę.

Podsumowując, warto zadać pytanie: jakie korzyści płyną z zaangażowania parafii w opisywaną akcję? Zapewne jest ich wiele, ale wymieńmy chociaż kilka z nich: wsparcie modlitewne tych, którzy służą Bogu i ludziom przez cały rok; sygnał dla kapłanów, iż są dla świeckich ważni i potrzebni i dlatego żaden z nich nie zostanie pozostawiony sam sobie; systematyczna modlitwa podejmujących zobowiązanie; wzrost świadomości dotyczącej tego, iż nie tylko z ust księdza mogą paść słowa, że „będę modlił się za ciebie”, ale że może to też działać w drugą stronę; umocnienie więzi wśród członków rodziny, sąsiedztwa, parafii, gdyż jesteśmy zjednoczeni wokół tego samego dzieła i modlimy się w tej samej intencji, wzięcie odpowiedzialności za drugiego człowieka (za którego być może modlę się tylko ja) i za wypraszanie dla niego Bożego błogosławieństwa… Warto zwracać uwagę także na to, aby akcja „Słudzy Pana…” nie była tylko pojedynczym epizodem, po którym nastąpi 11 miesięcy przerwy. Niech będzie zachętą, mobilizacją, wstępem do praktykowania codziennej modlitwy za księży. Święta Teresa z Lisieux nawoływała: „Módlmy się za kapłanów. Każdego dnia zauważamy, jak rzadcy są przyjaciele Jezusa. Zdaje mi się, że to rani Go najgłębiej”. Prośmy więc w trakcie trwania akcji „Słudzy Pana…”, a także po jej zakończeniu, aby każdy ksiądz był naprawdę Jego przyjacielem.

Zachęcamy gorąco wszystkie parafie, zwłaszcza te, które dopiero niedawno usłyszały o akcji, aby zaangażowały się w 2018 roku. Ojciec Święty Benedykt XVI podkreślał: „Świat i Kościół potrzebują kapłanów, świętych kapłanów!”. Niech przyszłoroczny Wielki Czwartek zjednoczy wokół akcji „Słudzy Pana…” jeszcze więcej parafii, a wytrwała modlitwa za kapłanów niech stanowi dla nich pomoc w budowaniu ich własnej świętości, a także w owocnej służbie Bogu i ludziom.

 Duszpasterze i wolontariusze z parafii pw. Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie