Nowy rok – nowa szansa: zdumienie wobec życia i imienia

Autor tekstu
ks. Ignacy Soler
Dobra nowina to, że żyjemy, że mamy jeszcze czas, że mamy imię, mamy powołanie: jesteśmy umiłowani dzieci Boga. Zdumienie wobec życia, wobec imienia, oznacza zdolność do odkrycia własnego powołania. Pytanie - kim jestem?, związane jest bezpośrednio z drugim pytaniem: jakie jest moje imię, moje prawdziwe imię? Syn Elżbiety i Zachariasza otrzyma nowe imię, ponieważ ma nową misję, nowe zadanie: być chrzcicielem, przygotować drogi dla Pana.

Dobra nowina to, że żyjemy, że mamy jeszcze czas, że mamy imię, mamy powołanie: jesteśmy umiłowani dzieci Boga. Zdumienie wobec życia, wobec imienia, oznacza zdolność do odkrycia własnego powołania. Pytanie - kim jestem?, związane jest bezpośrednio z drugim pytaniem: jakie jest moje imię, moje prawdziwe imię? Syn Elżbiety i Zachariasza otrzyma nowe imię, ponieważ ma nową misję, nowe zadanie: być chrzcicielem, przygotować drogi dla Pana.

Syn Maryi też ma nowe imię, Jezus, które  nadaje mu Józef, ponieważ On będzie zbawicielem ludu Bożego. My, każdy z nas, też mamy nowe imiona, ponieważ mamy do wypełnienia zadania w tym świecie. Każda osoba ludzka jest szczególnie umiłowana przez Boga, więc ma misję do zrealizowania w swojej codzienności.

Myślę, że obojętność to to, co najbardziej obraża Boga. Bóg szuka, woła człowieka, a człowiek bywa roztargniony, zapomina, nie zwróci uwagi. Czytałem, że kiedy Jezus się urodził, najbardziej palącym tematem wśród faryzeuszów i doktorów w piśmie było: co trzeba zrobić z jajkami, które kura zniosła w sobotę? Czy można skorzystać z tej sobotniej pracy kury, czy nie? I cały czas byli zajęci takimi sprawami, a to, że Mesjasz się rodzi w ukryciu, zostało przez nich niezauważone. Tak jak mówi Pismo Święte, jak ogromna jest liczba głupich! Ile osób nie potrafi odkryć tego, co wielkiego, i przechodzi obok!  Ilu ludzi nie wie, że ma nowe imię, że są powołani do wielkich rzeczy w swoim zwykłym życiu! Jak wielu z nas straciło zdolność zdumiewania się wobec tajemnicy życia i imienia!

Marana tha, przybądź Panie Jezu! Śpiewa w tych dniach cały lud wybrany zgromadzony na liturgii. Pan Bóg przyjdzie, już jest blisko. Marana tha: Pan już przyszedł! Marana tha: Pan przechodzi! Marana tha: Pan będzie! Tuż, tuż, obok nas puka do drzwi naszego życia, a kto otworzy Mu będzie z Nim wieczerzał. Pierwsze przyjście Chrystusa w ciele, w Betlejem, mówi nam o miłosierdziu Boga. Drugie przyjście Chrystusa w chwale mówi nam o sprawiedliwości Boga. Jedno i drugie zwracają uwagę na ogromną miłość Boga do grzeszników. Jedno i drugie przyjście chcą zbudzić człowieka ze snu. Wyrwać go z obojętności. Poruszać każdą osobę ludzką, aby odpowiadała miłością na miłosierna miłość Boga. 

Św. Jan Paweł II napisał swoją ostatnią Encyklikę o Eucharystii -Kościół żyje dzięki Eucharystii-, aby człowiek potrafił się zdumiewać wobec Eucharystii. Zdumiewać się wobec wspaniałej tajemnicy naszego istnienia: nie jesteśmy sami, nie jesteśmy owocami przypadku. Bóg jest prawdziwym Emanuelem: Bogiem z nami. Tak Bóg umiłował świat, że dał nam swojego jednorodzonego Syna, aby nas zbawił. Dziecko jest nam dane w Betlejem, w domu chleba. Eucharystia jest nam dana jako nowe imię, nowa rzeczywistość: Miłość stała się pokarmem.